General Midi. Karafun. Mp3+G. Z wielu pieców się jadło chleb Bo od lat przyglądam się światu Nieraz rano zabolał mnie łeb I mówili zmiana klimatu Czasem trafił się wielki raut Albo feta proletariatu Czasem podróż w najlepszym z aut Częściej szare drogi powiatu Ale to już było I nie wróci więcej I choć tyle się zdarzyło, To TEKST: Z wielu pieców się jadło chleb, Bo od lat przyglądam się światu, Nieraz rano zabolał łeb, I mówili zmiana klimatu Czasem trafił się wielki raut, Albo feta proletariatu, Czasem podróż w najlepszym z aut. Częściej szare drogi powiatu. Ale to już było i nie wróci więcej, I choć tyle się zdarzyło to do przodu Tekst piosenki: Ale to juz było. Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie ›. Z wielu pieców się jadło chleb. Bo od lat przyglądam się światu. Nieraz rano zabolał łeb. I mówili: zmiana klimatu. Czasem trafił się wielki raut. Albo feta proletariatu. Czasem podróż w najlepszym z aut. Każdy z nas o tym wie - znowu spotkamy się, A połączył nas bieszczadzki trakt. Bieszczadzki rajd Zebrało się tutaj wielu Takich, jak ty Siadaj z nami, przyjacielu, A zaśpiewamy ci: Ref. Rajd, rajd, Bieszczadzki rajd, Czy to w słońce, czy to w deszcz, Idziesz z nami, przyjacielu Bo sam chcesz Z wielu pieców się jadło chleb C G C Bo od lat przyglądam się światu F G Nieraz czasem rozbolał łeb C G C I mówili: ZMIANA KLIMATU. F G Czasem trafił się wielki raut e d Albo feta proletariatu F G Czasem podróż najlepszym z aut e d ju lato odeszo - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. . numer podkładu: 101 Maryla Rodowicz Opis Ale to już było - Maryla Rodowicz Muz. i sł.: Andrzej Sikorowski. Z wielu pieców się jadło chleb Bo od lat przyglądam się światu Nieraz rano zabolał mnie łeb I mówili - zmiana klimatu Czasem trafił się wielki raut Albo feta proletariatu Czasem podróż najlepszym z aut Częściej szare drogi powiatu Ale to już było i nie wróci więcej I choć tyle się zdarzyło, to do przodu Wciąż wyrywa głupie serce Fragment tekstu: Ale to już było - Maryla Rodowicz Muz. i sł.: Andrzej Sikorowski. Z wielu pieców się jadło chleb Bo od lat przyglądam się światu Nieraz rano zabolał mnie łeb I mówili - zmiana klimatu Czasem trafił się wielki raut Albo feta proletariatu Czasem podróż najlepszym z aut Częściej szare drogi powiatu Ale to już było i nie wróci więcej I choć tyle się zdarzyło, to do przodu Wciąż wyrywa głupie serce Ale to już było , znikło gdzieś za nami Choć w p... Tekst piosenki: Ale to już było Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Z wielu pieców się jadło chlebBo od lat przyglądam się światuNieraz rano zabolał łebI mówili zmiana klimatuCzasem trafił się wielki rautAlbo feta proletariatuCzasem podróż w najlepszym z autCzęściej szare drogi powiatuAle to już byłoI nie wróci więcejI choć tyle się zdarzyło,To do przodu wciąż wyrywa głupie serceAle to już byłoZnikło gdzieś za namiChoć w papierach lat przybyłoTo naprawdę wciąż jesteśmy tacy samiNa regale kolekcja płytI wywiadów pełne gazetyZa oknami kolejny świtI w sypialni dzieci oddechyOne lecą drogą do gwiazdPrzez niebieski ocean niebaAle przecież za jakiś czasBędą mogły sobie zaśpiewaćAle to już byłoI nie wróci więcejI choć tyle się zdarzyło,To do przodu wciąż wyrywa głupie serceAle to już byłoZnikło gdzieś za namiChoć w papierach lat przybyłoTo naprawdę wciąż jesteśmy tacy samiAle to już byłoI nie wróci więcejI choć tyle się zdarzyło,To do przodu wciąż wyrywa głupie serceAle to już byłoZnikło gdzieś za namiChoć w papierach lat przybyłoTo naprawdę wciąż jesteśmy tacy samiAle to już byłoI nie wróci więcejI choć tyle się zdarzyło,To do przodu wciąż wyrywa głupie serceAle to już byłoZnikło gdzieś za namiChoć w papierach lat przybyłoTo naprawdę wciąż jesteśmy tacy samiAle to już byłoI nie wróci więcejI choć tyle się zdarzyło,To do przodu wciąż wyrywa głupie serceAle to już byłoZnikło gdzieś za namiChoć w papierach lat przybyłoTo naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami Brak tłumaczenia! ...i bułeczki. dzisiaj przysypiemy Was pieczywem. nie ma co się rozpisywać, po prostu zobaczcie ile tego wyrzucają dyskonty. następnie pomnóżcie przez [DUŻO], bo 3/4 z nich zamyka kubły na cztery spusty lub ma zgniatarki do żywności w których ląduje wszystko jak leci. wróćmy do tych bułeczek zatem. grahamkę? czy dyniową może? a może wolicie złasuchować pączuszka lub drożdżówkę? ale tytułowy bohater czeka. żytyni, na zakwasie... tam są banany! <3 lub jak kto woli z dużą ilością słonecznika- wyborny z pastą z awokado i pomidorem: jak widzicie- nie trzeba zatykać nosa i grzebać w śmieciach. taki wór by się tam pewnie nawet nie zmieścił. w domu wygląda to następująco: ciemny, jasny, bagietki, rogale... czasami też nieco inny: a wiecie, że bagietki poniżej były jeszcze ciepłe? ktoś uznał, że zbytnio się zarumieniły i zamiast na pułkę zapakował do dużego worka na odpady. cały ten blog ma zwiększyć świadomość i wrażliwość na problem marnowania jedzenia. ale te zdjęcia dobitnie pokazują jak niedorzeczna jest polityka naszych czasów. szanujcie to co macie. i miejcie tyle ile potrzebujecie:) pozdrawiamy, przygotujcie się na powiew lata w kolejnym wpisie!

z wielu pieców się jadło chleb tekst